TAB by Song : 276479
Tab List Area
1 Pages 1 Results
Opowieść Pewnego Emigranta by Jacek Kaczmarski Opowieść Pewnego Emigranta [Verse 1] Dm C Nie bój się, nie zabraknie, to krajowa czysta A7 Gm Dm Ja, widzisz, przed wojną byłem komunista Dm C Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd A7 A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt Dm C Może stąd dla świata tyle z nas pożytku A7 Gm Dm Że bankierom i skrzypkom nie mówią – ty żydku [Verse 2] Dm C Ja bankierem nie byłem ani wirtuozem A7 Gm Dm Wojnę w Rosji przeżyłem, oswoiłem się z mrozem Dm C I na własnych nogach przekroczyłem Bug A7 Razem z Armią Czerwoną jako politruk Dm C Ja byłem jak Mojżesz, niosłem Prawa Nowe A7 Gm Dm Na których się miało oprzeć Odbudowę [Verse 3] Dm C A potem mnie lojalnego komunistę A7 Gm Dm Przekwalifikowali na manikiurzystę Dm C Ja kocham Mozarta, Bóg to dla mnie Bach A7 A tam, gdzie pracowałem tylko krew i strach Dm C Spałem dobrze, przez ścianę słysząc ludzkie krzyki A7 Gm Dm A usnąć nie mogłem przy dźwiękach muzyki [Verse 4] Dm C W następstwie Października tak zwanych „wydarzeń” A7 Gm Dm Już nie byłem w Urzędzie, byłem dziennikarzem Dm C Ja znałem języki, nie mnie uczyć, jak A7 Pisać wprost to, co łatwiej można pisać wspak Dm C Wtedy myśl się zrodziła, niechcący być może A7 Gm Dm Żem się z krajem tym związał, jak mogłem najgorzej [Verse 5] Dm C Za tę hańbę zasługi – Warszawa czy Kraków A7 Gm Dm Gomułka nam powiedział: Polska dla Polaków Dm C Już nie dla przybłędów Pospolita Rzecz A7 Wiesław, jak Faraon, popędził nas precz Dm C I szli profesorowie, uczeni, pisarze A7 Gm Dm Pracownicy Urzędu, szli i dziennikarze [Verse 6] Dm C W Tel Awiwie właśnie, zza rogu, z rozpędu A7 Gm Dm Wpadłem na byłego kolegę z Urzędu Dm C I pod Ścianę Płaczu iść mi było wstyd A7 Czy ja komunista, czy Polak, czy Żyd? Dm C Nie umiałem, jak on, chwały czerpać teraz A7 Gm C Z tego, że się z bankruta robi bohatera [Verse 7] Dm C Wyjechałem, przeniosłem się tutaj, do Stanów A7 Gm Dm Mówią: czym jest komunizm, ucz Amerykanów Dm C Powiedz im, co wiesz, co na sumieniu masz A7 A odkupisz grzechy i odzyskasz twarz Dm C A ja przecież nie umiem nawet ująć w słowa A7 Gm Dm Jak wygląda to, com, niszcząc, budował [Verse 8] Dm C I tak sam sobie zgotowałem zgubę A7 Gm Dm Meloman – nie skrzypek, nie bankier – a ubek Dm C Oficer polityczny – nie russkij gieroj A7 Ani Syjonista, ani też i goj! Dm C Jak ja powiem Jehowie – za mną, Jahwe, stań A7 Gm Dm Z tą Polską związanym pępowiną hańb! Dm C Jak ja powiem Jehowie – za mną, Jahwe, stań A7 Gm Dm Z tą Polską związanym pępowiną hańb! ------------------ version 2 Tuning: E A D G B E Intro [Main riff] e|--1--------1--------1-----0--------0--------0-----0--------0--------0--------------3-----------1---| B|-----3--------3--------------1--------1--------------2--------2-----------------3-----------3------| G|--------2--------2-----2--------0--------0-----0--------0--------0-----0-----3-----------2---------| D|--0------------------------------------------------------------------------------------------------| A|--------------------------3-----------------------0-----------------------5-----------0------------| E|---------------------------------------------------------------------------------------------------| Nie bój się, nie zabraknie. To krajowa czysta Ja, widzisz, przed wojną byłem komunista Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt Może stąd dla świata tyle z nas pożytku Że bankierom i skrzypkom nie mówią - ty żydku! Ja bankierem nie byłem, ani wirtuozem Wojnę w Rosji przeżyłem, oswoiłem się z mrozem I na własnych nogach przekroczyłem Bug Razem z Armią Czerwoną, jako Politruk Ja byłem jak Mojżesz, niosłem Prawa Nowe Na których się miało oprzeć Odbudowę A potem mnie - lojalnego komunistę Przekwalifikowali na manikiurzystę Ja kocham Mozarta, Bóg - to dla mnie Bach A tam, gdzie pracowałem - tylko krew i strach Spałem dobrze - przez ścianę słysząc ludzkie krzyki A usnąć nie mogłem przy dźwiękach muzyki W następstwie Października tak zwanych „wydarzeń" Już nie byłem w Urzędzie, byłem dziennikarzem Ja znałem języki, nie mnie uczyć, jak Pisać wprost to, co łatwiej można pisać wspak Wtedy myśl się zgodziła - niechcący być może Żem się z krajem tym związał - jak mogłem najgorzej Za tę hańbę zasługi - Warszawa czy Kraków - Gomułka nam powiedział - Polska dla Polaków Już nie dla przybłędów Pospolita R2ecz - Wiesław, jak Faraon, popędził nas precz I szli profesorowie, uczeni, pisarze Pracownicy Urzędu, szli i dziennikarze W Tel Awiwie właśnie, zza rogu, z rozpędu Wpadłem na byłego kolegę z Urzędu I pod Ścianę Płaczu iść mi było wstyd - Czy ja komunista, czy Polak, czy Żyd? Nie umiałem, jak on, chwały czerpać teraz Z tego, że się z bankruta robi bohatera Wyjechałem. Przeniosłem się tutaj, do Stanów Mówią - czym jest komunizm - ucz Amerykanów Powiedz im, co wiesz, co na sumieniu masz A odkupisz grzechy i odzyskasz twarz A ja przecież nie umiem nawet ująć w słowa Jak wygląda to, com - niszcząc - budował I tak sam sobie zgotowałem zgubę: Meloman - nie skrzypek, nie bankier - a ubek Oficer polityczny - nie russkij gieroj Ani Syjonista, ani też i goj! Jak ja powiem Jehowie - Za mną, Jahwe, stań Z tą Polską związanym pępowiną hańb! Jak ja powiem Jehowie - Za mną, Jahwe, stań Z tą Polską związanym pępowiną hańb! ------------